poniedziałek, 25 października 2010

Sikanie w kubek



aby dostac wreszcie stypendium student nie cofnie sie przed niczym!

          Dzien dobry. Dzisiaj boski, cesarski Todai zafundowal wszytskim swoim stypendystom obowiazkowe badania medyczne. Obejmowaly one: przeswietlenia, analize krwi, pomiary wzrostu/wagi (THE HORROR!!) /tetna, ekektrokardiogram, wspomniane w tytule sikanie do kubeczka oraz przede wszystkim TEST TOLERANCJI WOBEC STANIA W MONSTRUALNYCH KOLEJKACH. Dla mnie osobiscie wizyta przy kazdym okienku miala dokladnie taki sam przebieg: 
Lekarz: Dzien dobry Renciofusuka-sama, mozna po japonsku?
Ja: Sprobujmy po japonsku 
Lekarz: prosze sie rozebrac/ wyciagnac reke(noge)/ stanac tutaj.
Ja: Tajest!
Lekarz: Ooo, choroba Hashimoto...? 
Ja: Tak, choroba Hashimoto 
Lekarz: Hm.. choroba Hashimoto.. ciezko co?
Ja: E, nie tak ciezko - lekarstwa mam 
Lekarz: Prosze regularnie brac lekarstwa bo choroba Hashimoto to powazna sprawa!
Ja: Tajest!
          Zaprawde nie mam pojecia jaki temat konwersacji mieli ludzie, ktorzy akurat NIE SA na cos przewlekle chorzy...
          Anyhows, moje stanowczo ulubione badanie mialo miejsce w okienku numer 8 oraz (nie)wiadomo dlaczego dotyczylo tylko studentow zagranicznych. Skladal sie na nie kwestionariusz, w ktorym pytano nas miedzy innymi, czy przemawia do nas telewizor i czy miellismy kiedys wrazenie, ze ktos probuje czytac nasze mysli... 

          Dzisiaj oficjalnie zaczal sie rowniez samobojczy kurs jezykowy. Na razie nie wyglada to zle, w swojej grupie nie jestem ani jedynym bialym ani jedyna kobieta (i jedna i druga mniejszosc obejmuje az trzy osoby z trzynastu! Nieprawdopodobne!). 

***
          Tymczasem, wobec braku istotnych wiesci cos dla (wszystkich trzech) sympatykow serialowych: zalegly pick of the week.


          Tym razem z  serca polecam Rubicon, serial w 13-odcinkowym formacie, produkowany dla AMC. To wazne, bo rzeczone AMC moze jeszcze nie jest jeszcze na (niedosciglym serialowo) poziomie HBO, lecz ale na pewno w ten poziom mierzy (przynajmniej jesli chodzi o standardy wykonania oraz aktorstwa). Rubicon kreci sie wokol pracy analitykow rzadowych, czyli (z grubsza mowiac) ludzi, ktorych naczelnym zadaniem jest wykrywanie/interpretowanie wzorow w morzu pozornie niezwiazanych ze soba faktow. Klopot pojawia sie wtedy, kiedy jeden z bohaterow zaczyna widziec slady prawidlowosci nie tam, gdzie powinien.. 
          Sila napedowa serialu jest jego realizm - nie sadze, zeby w ostatnim czasie bylo cos tak rzetelnie pokazujacego prace w branzy gromadzenia informacji. Tempo jest niespieszne, tropy potencjalnego spisku raczej zasugerowane niz ukazane, co zmusza do uwaznego ogladania i samodzielnego kombinowania. Plus jesli kiedykolwiek interesowaliscie sie tym, jak to sie dzieje, ze amerykanskie bomby spadaja akurat na te a nie inna wioske w Afganistanie szczerze polecam Rubicon.

Highlight: Miranda Richardson i Arliss Howard w bardzo nietypowych rolach, rzadko widywanych w telewizji bohaterow: zmotywowanej bogatej kobiety kolo szescdziesiatki oraz wcale nie przegietego, do bolu rzeczowego homoseksualisty.
A lot like: 24 (bez poscigow i strzelanin), Sherlock
Dla kogo: milosnikow teorii spiskowych, fanow dobrego aktorstwa, widzow, ktorzy lubia podczas ogladania troche pomyslec.
A tu opening, jeden z najlepszych, ktore ostatnio napotklalam, ladnie udzwiekowiony i swietnie oddajacy nastroj.
Dokonania: Dzisiaj pierwszy raz odpalilam pokojowy grzejnik i nie doznalam przy tym poparzen!
Fun Fact: W pociagach japonskich jest tyle interesujacych rzeczy, ze nie da sie czytac wlasnej ksiazki. Mozna ogladac wiadomosci, prognoze pogody, porady dbania o urode, mapke czerwienienia klonow, wykonywac cwiczenia umyslowe i wreszcie sledzic przygody pieska Charo, bohatera jedynej na swiecie “powiesci pociagowej”. Bardzo sie wciagnelam! 

6 komentarzy:

  1. Jak to jedynej na świecie opowieści pociągowej? A przygody franka i stefana w naszym metrze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dali Wam kubeczki!! *zazdrość*
    Nam wręczyli PROBÓWKI. Domyślasz się, jaką miałam minę, jak się dowiedziałam, że mam nasikać do tego.

    OdpowiedzUsuń
  4. protestuję w imieniu psa, który jeździł koleją - to co prawda włoska nowela ale bardzo dobrze przetłumaczona na polski :)

    a w kraju nad Wisłą mania przepraszania przekracza już wszelkie dopuszczalne normy, niedługo strach będzie otworzyć lodówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak a propos obrażania się :)
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rysunki-satyryczne-artura-krynickiego,3561398,7312106,fotoreportaz-duzy.html

    OdpowiedzUsuń
  6. I jak z tym telewizorem jest, gada do ciebie czy nie. A może to telewizor myśli czyta.
    Myślę że taki pytania powinno zadać się części naszych polityków.
    Ja dziś jestem po ogłoszeniu wyników kwartalnych, gdzie jak zawsze połowa sprzętu tuz przed wejściem na żywo odmówiła współpracy. Więc jestem skłonny nawet wysłuchać co mam mi tv do powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń