piątek, 1 kwietnia 2011

Lęk przed przestrzenią



Aplikujcie, a będzie Wam przyznane!


          Zdecydowanie za mało jest w moim życiu chwil, kiedy mogę przeciągnąć się z radością i pełnym samozadowolenia tonem przyznać: ‘O tak, warto było studiować japonistykę’. Sporadyczne profity z pięciu lat pamięciowego rycia krzaczorów, jeśli w ogóle następują, to zdecydowanie najrzadziej objawjaja się w postaci tzw. 'wartości materialnych'. Lecz szczęśliwie i od tej zasady, są wyjątki... Exemplum: Odaiba Tōkyō Internetional Exchange Center.
          Czy wiecie, co ma moje nowe akademikowe mieszkanie? Ma 80m2. Ogrzewanie podłogowe. Osiem wyjść klimatyzacji. Darmowy odbiór i pranie pościeli trzy razy w miesiącu. Dwupoziomowe lounge roomy, które, dla odmiany od innych akademików, rzeczywiście ZASŁUGUJĄ na taką nazwę. Pracownię z widokiem na morze. Fitness. Podgrzewaną deskę do kibla. And last but not least: GARDEROBĘ. Czy syłyszeliście kiedyś o mieszkaniach akademikowych z własną garderobą?! 
        (Hm, we wszystko inne byłabym skłonna uwierzyć, ale chyba właśnie w związku z gardorobą wietrzę w całej sprawie jakiś gigantycznych rozmiarów przekręt. Nie wiem dla kogo były budowane budynki Tōkyō International Exchange Center ale na pewno nie projektowano ich z myślą o STUDENTACH. Przysięgam, że przeniknę tajemnicę uniwersyteckich loków* na Daibie!)
  
      A póki co, zapraszamy w odwiedziny! (Na najwyższym piętrze budynku D można wynająć apartament, za jedyne 26000 jenów dziennie...)


Moja nowa, mieszkaniowa pracownia. Będą tu powstawać dzieła straszliwe!
---
* loków, jak “lokum”, nie jak “lok”.. chociaż “uniwersyteckie loki” też brzmią ciekawie...
Czytam: Bad Girls of Japan red. Laura Miller + Jan Bardsley. Wbrew tytułowi, to nie kolejna książka, opisująca dziwaczną/zwariowaną/sexy Japonię, tylko solidne feministyczne studium nietypowych wzorców japońskiej kobiecości. Po tym, do jakiej furii doprowadził mnie Richie swoim seksistowskim The Image Factory: Fads & Fashions in Japan, mam ochotę wysłać mu Bad Girls of Japan pocztą, z zaznaczonymi co bardziej celnymi fragmentami. I z wąglikiem.
Słucham: Dioxyde - Geist. Że niby nie da się śpiewać po niemiecku? Niektóre rzczy TRZEBA śpiewać po niemiecku!
Dokonania: Kolejna tona dokumentów przepchnięta!
Fun Fact: Na daibowym wyposażeniu są specjalne, importowane z Europy pralki, sprowadzone do Japonii po to, by rezydenci mogli prać ubrania w ciepłej wodzie (większość normalnych japońskich pralek pierze tylko w zimnej..)


He, he, kto by pomyślał,, że ostatni, ‘musicalowy’ odcinek Grey’s Anatomy zamiast skoku na kasę, okaże się dość odważną próbą poszukiwań formalnych?
Also: Nigdy bym nie podejrzewała że Kevin McKidd ma taki dobry głos!

9 komentarzy:

  1. 80 m2 ? mein gott toż to nawet jak na standardy rozpasanej metrażowo Białołęki jest sporo, w takim mieszkaniu to można się zgubić :)totalne luksusy a fotki jak z żurnala jakiegoś dewelopera :) jak jeszcze dostaniecie samochód to przyjdzie uznać, że nastąpił błąd matrixu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. proszę o potwierdzenie, że ten primaaprilisowy wpis jest prawdziwy ;)

    artek

    OdpowiedzUsuń
  3. macie mieszkanie większe dwa razy od naszego! nie to żebym był zazdrosny, ale kurde... teraz to już zepełnie nie będę się krępował przyjeżdzać do was - raczej was nie podepczemy:) tylko czy do listopada będziecie je mieli, to mieszkanko?

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, gratuluję! Toż to niesamowite! O.O Tam musiał być jakiś przekręt ;D

    A tymczasem zobacz, co wczoraj kupiłam!!
    TO
    http://www.wuw.home.pl/ksiegarnia/product_info.php?products_id=4722

    oraz To :)
    http://prus24.pl/opis,2,9788374362658,kaidan_japonskie_opowiesci_niesamowite_epoki_edo.htm

    Co do drugiej pozycji, to wiedziałam, że ma się pojawić, ale pierwsza... Zobaczysz, przeczytam to i wreszcie będę wiedziała, co ten dziadek Saikaku miał na myśli!!! >:D

    OdpowiedzUsuń
  5. ej gdzie jest kolejny wpis ? :) - co mam robić w pracy jak nie mam od kilku dni co czytać ? :) potrzebuję rozrywki intelektualnej na wysokim poziomie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Zucker: mowisz-masz :D
    @Lil' Wolff: Ad 1/O!...ALE CZYJ PRZEKŁAD?? Ad 2/Tak, tak - Marcin ze swoja ksiazka jest teraz na jezykach wszystkich nas, zazdrosnych doktorantow >:D
    @Jas: BEDZIEMY JE MIELI ZAWSZEEEE!!! CIAGNIKIEM MNIE STAD NIE WYCIAGNA :D (srsly: do marca na pewno mieszkamy na Daibie, wiec zapraszamy)
    @Artek: Prawdziwy, prawdziwy. Sa takie rzeczy, o ktorych nie snilo sie filozofom :d

    OdpowiedzUsuń
  7. W przekładzie naszej Pani Prowadzącej! :D
    Czyli dokładnie tak, "jak to powinno być" jej zdaniem ;)
    Na razie moja mama zaanektowała, bo nie ma co czytać, ale jak przeczytam, to dam Ci znać, jakich odkryć w treści dokonałam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mieszkania gratuluje, brzmi (i na zdjęciach wygląda) w tak zwaną pytkę.

    A ostatni Grey's Anatomy jakoś tak średnio przełknąłem. Znaczy plus za powrót do muzycznych korzeni (przecież wszystkie piosenki są z OSTów serii 1-3), wrzucenie mojego ostatnio ulubionego kawałka (Gomez - How we operate) i w ogóle fajne przedstawienie ManWhore'a, niemniej jakoś to śpiewanie średnio mnie ruszyło. Wolę już Dr Horrible Sing-A-Long Blog.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Szymon: co ma znaczyc to "wole juz.." : smiesz podwazac kulturowa wszechmoc Dr'a Horrible? DO SZABEL!!!

    OdpowiedzUsuń