środa, 1 grudnia 2010

It’s aliiiive!!!


Plusy pustelniczego zycia: nie trzeba sie malowac. Ani przejmowac, ze nasz szaliczek a la Ciechowski jest poplamiony soczkiem z pomaranczy...
          Kochani, ostatnimi dniami zajmuje sie sprawami naprawde kuriozalnymi (sprawdzanie procedur wynajmu mieszkania, rezerwacja miejsca w autobusuie na lotnisko, kupno magnezu, testowanie szamponow przeznaczonych do japonskich wlosow na moich gaijinskich strakach, rezerwacja grupowych biletow na harrego pottera etc.), totez, zamiast regularnego sprawozdania, publikuje tym razem kilka nie-koniecznie-zwiazanych-z-Japonia highlightow poczatku mojego tygodnia:

1. Wywiad Sroczynskiego z Kondratem w Duzym Formacie. Poezja. Swietny rozmowca i swietny dziennikarz. Sroczynski w przeciwnosci do Zakowskiego dba zeby jego pytania byly krotkie, na temat i pozwala swojemu gosciowi mowic. A gosc mowi rzeczy cudowne. Wielka klasa!

2. Najnowszy kalendarz Pirelli ze zdjeciami Karla Lagerfelda. Nie uwazam fotograficznej pasji modowego gejozaura za cos wielce wartosciowego artystycznie, ale podoba mi sie decyzja, zeby najbardziej szowinistyczny kalendarz swiata oddac do zrobienia homoseksualiscie. Niezly pomysl ze stylizacja modelek na greckie boginie i przyzwoite wykonanie... A Julianne Moore w roli Hery: Spectacular!

3. Ta sukienka! Mam na jej punkcie fiksacje, lecz nie wiadomo dlaczego w japonskiej Zarze dranstwo kosztuje 22000 jenow. Moze sprawdze lokalne ceny po przyjezdzie do Polski (ale po prawdzie to boje sie w ogole spojrzec na nia na zywo bo na pewno nie jest tak piekna jak na zdjeciu!)




4. Ami Takeuchi z Japonii. Wicemiss Swiata transseksualistow. You go girl!

    5. Ja i moi wspolpanelisci z niedzielnej konferencji. (Ten niepozorny Pan ktory stoi za mna dostanie za jakies 80 lat nagrode Nobla - mark my words!) Troszke widac, zem chora i umierajaca, co? Lecz coz, nic co ludzkie nie jest mi obce! Plus chcialam oficjalnie pochwalic sie moimi butami od Kostiumu Pirata!

    Coz, to by bylo na tyle (Mamo, widzisz: zyje!) A jaka pogoda? Coz, okolo pietnastu stopni i piekne slonce. DON’T HATE ME ‘CAUSE I’M NOT FREEZING.
    Czytam: Satoru Makimura - Believe. Szajs uokrutny, ale kosztowalo tylko 100 jenow... a na ksiazki z amazona musze czekac do jutra
    Slucham: Neurotic Fish - They're coming to take me away. Dobry, gruby, gotycki Niemiec!
    Dokonania: Znalazlam drugi po bananie tani owoc w Japonii: MANDARYNKI
    Fun Fact: Moj agent nieruchomosci nazywa sie Okazaki. Podobnie jak jakies 5 milionow innych ludzi w tym kraju, ale nadal za kazdym razem jak widze to nazwisko to sie smieje do siebie!

    2 komentarze:

    1. Na zdjęciu z konferencji, mimo butów "pirata" i rękawiczek z kokardką wyglądasz strasznie poważnie. :P

      OdpowiedzUsuń
    2. @Chudini: bo ja jestem w glebi duszy bardzo powazna osoba... DLACZEGO NIKT W TO NIE WIERZY ?!?! :D

      OdpowiedzUsuń