poniedziałek, 23 stycznia 2012

Brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr



Poranny widok z naszego okna. 
Wzorowa japońska rodzina bałwanów: mama i malec niezidentyfikowanej płci.
(Tato nieobecny,albowiem zasuwa w firmie zarabiając śnieżne jeny.)
   
             
                W nocy spadł śnieg. Literalnie jest to największe i najbardziej poruszające wydarzenie tygodnia. Żyjemy w intelektualnym oraz towarzyskim limbo, z domu raczej nie wychodzimy.


Okazyjne haiku:

Śpimy do późna,
 śnimy o wiośnie.
A doktorat (nie) rośnie.

***
Na temat ACTA i SOPA pisać nie będę, ponieważ,  jako notoryczny złodziej treści artystycznych, nie czuję się  bezstronnym uczestnikiem dyskusji. Generalnie jednak zainteresowanych moim zdaniem odsyłam do (jak zwykle czarującego) Macieja M. 


Czytam: Ernest Cline Ready Player One. Jestem dopiero w dwóch trzecich, więc zachowam się dojrzale i wstrzymam swój epokowy rant na temat tej książki do momentu, gdy ją skończę. Generalnie jednak, chciałabym postulować prawo, według którego autor, żeby w ogóle pisac powieści w pierwszej osobie, najpierw zobowiązany byłby okazać specjalne zaświadczenie, wydawane na podstawie ukończenia co najmniej trzech przyzwoitych dzieł z narracją trzecioosobową.
Słucham: Mashup Thrillera Jacksona oraz Heads will roll Yeah Yeah Yeahs w wykonaniu obsady Glee. Przeróbki muzyczne z Glee nigdy specjalnie mnie nie wzruszały ale, zaprawdę powiadam Wam, ten jeden jedyny daje radę!
Dokonania: -

8 komentarzy:

  1. Ten proszek to jak rozumiem magnezja ? Tu masz linka to tańszej polskiej wersji. Sklep co prawda dla alpinistów ale pasje jak mi się zdaje dosyć podobne. :) http://www.polarsport.pl/product/333693/Magnezja%20MAMMUT%20CHALK%20POWDER%20400%20g

    W wawie zapowiadają na piątek - 15 albo i lepiej + śnieg :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I do nas powoli w końcu dociera zima.
    Śniegu na razie malutko ale liczę że się jeszcze zima rozkręci i przysypie śnieżek. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Heej, co to za rymy w haiku :D Ale urocze jest i tak.
    A Maciej M. jak zwykle niezawodny :D
    Wolffy w liczbie 2 (Glebek i ja) były wczoraj na proteście.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Zucker: to nie do końca jest to samo - do pole dance potrzebne mi coś, co sprawi, że nie bede sie zeslizgiwac Z rury ale rownoczesnie nie przestane moc sie krecic WOKOL niej :D 'mighty grip' jest jakims naprawde alchemicznym preparatem :D

    @Chudini: ach, gdyby tylko Polska zima byla sniezna i mila (miast wilgotna, wstretna i ciapowata) nie mialabym nic przeciwko niej!

    @Lil'Wolff: rymy to taki moj personal touch :D Cieszy mnie, ze Glebson zostal zaliczony w poczet Wolffow (lecz czy Ty jestes zaliczona w poczet Glebow? Ja na przyklad nadal dziwnie sie czuje jako czesc tandemu 'sarniaki'xD)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gleb też nie bardzo się poczuwa do Wolffów, trzeba nad tym popracować :D
    A dla mnie przecież Wy jesteście Majaki :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie o takiej porządnej zimie maże.
    Śnieg do kolan, temperatura -20*C, słoneczko i bez wietrznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Lil' Wolff - ach, gdyby tak 'Majaki' bardziej sie rozpowszechnily... W Warszawie musze znosic 'Sarniaki' zas w Krakowie kroluja 'Majusy', lub po prostu 'Maja' (Misiek bywa tam na tyle rzadko, ze niektorzy moi znajomi twierdza, iz jest wytworem mej wyobrazni [zas na slubie pojawil sie wynajety dubler])

    @Chudini: Czy przy obecnych -30C utrzymujesz swoja opinie? (a co wazniejsze CZY NADAL CHODZISZ W SAMYM T-SHIRCIE?!!?)

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz chodze w sweterku i polarze, ale nadal żadko go zapinam. Mam też bezrekawnik zarzucony na siebie. ale więcej nie potrzeba.
    A zima dość marna jak narazie, choć zamiastem ponoć leży śnieg. Na lutego umówiłem się ze znajomymi na wypad na bunkry (linie mołotowa) z nocowaniem, więc się okaże jak tam z tym śniegiem jest. :)

    OdpowiedzUsuń