poniedziałek, 20 czerwca 2011

Na pohybel mizoginom!


Dziś w Dzienniku Długiej Nogi materiał Most Exclusive:
Wywiad ze światowej renomy projektantem odzieży - Majusem!!!
(uwaga! spodziewajcie się epickiego, niezredagowanego ranciora)
- Panie Majusie, dziękujemy, że znalazł pan dla nas czas.
- MAŁO. Mało czasu. Czekają zadania od Żaby oraz prace semestralne!
- Rozumiem. Będę się więc streszczać. Pana najnowsza kolekcja, zatytułowana prowokacyjnie “Co uszyłam w sobotę”, jest odczytywana jako manifest feminizmu. Jak to możliwe, skoro składa się ona z pantalonów w słoniki oraz gorsetu, odwiecznego narzędzia kobiecej opresji?


    Kopytko do przodu: check!
    (What do you mean “Nie tak”?)
    - CHYBA MOJEJ OPRESJI!! Proszę spróbować kiedyś wszyć 25 metrów sznurka w jedno skąpe ubranko. Żyjemy w erze post-feminizmu, nie musimy już palić staników a kobiece wyzwolenie można wyrażać przez buty na obcasie i czerwoną szminkę! Moje gorsety to zbroje przeciwko szowinizmowi.
    - Hm, niech będzie. Spróbuję więc z innej strony: ostatnio na japońskie ekrany wszedł (ze sporym wobec reszty świata opóźnieniem) film Sucker Punch - odważna zabawa z konwencją  podmiotowego traktowania kobiet. W filmie niemało jest gorsetów...
    - (na to pytanie pan Majus odpowiedział tylko coraz głośnieszym sapaniem przez nos)
    - Panie Majusie... czy wszystko w porządku?



      Sucker Punch - Incepcja z cyckiem, względnie bardzo brzydki teledysk do bardzo złej piosenki heavy-metalowej.

      - JAK JA NIENAWIDZĘ TEGO FILMU!!! ŻĄDAM ŻEBY SPALIĆ WSZYSTKIE JEGO KOPIE!!! ŻĄDAM ŻEBY ZAKAZAĆ SZKODLIWEGO OBIEKTYWIZOWANIA KOBIET, WZAMCNIANIA STEREOTYPÓW I NADYMANIA FETYSZY!!!
      - Jak to? Przecież to właśnie film antystereotypowy, w inteligentny sposób przetwarzający mem “wojowniczej licealistki ze strzelbą”... Chyba umknęła Panu cała jego intelektualno-campowa warstwa!
      - PROSZĘ MIĘ TU BEZCZELNIE NIE IMPUTOWAĆ ŻE JA CZEGOŚ NIE ZROZUMIAŁAM!!!! Ja bardzo lubię Zacka Snydera, Watchmen to jeden z moich ulubionych filmów, ale tutaj reżyserski pomysł pastiszu okazał się koszmarnie wyegzekwowany i absolutnie nieskuteczny. Sucker Punch jest o wiele bardziej niecny niż wszystkie obrazy, prosto z mostu oświadczające, że są miękką pornografią!
      - Ależ nie - to właśnie wcale nie pornografia, lecz samoświadoma burleska...
       - RZADKA KUPA A NIE BURLESKA!!! Burleska wymaga chociaż szczątkowej samoświadomości artystki, chociaż przelotnego ironicznego spojrzenia... a tu mam w roli bohaterki panienkę, która posiada jedną minę: wielkie otwarte oczy i na wpół rozwarte usta, najwyraźniej czekające biernie aż wpadnie w nie jakiś wolnolatający kutas!!!
      - Panie Majusie - przypominam, że naszą audycję oglądają również dzieci...
      - DZIECI DO PIECA!!! Film ma dwa, dosłownie dwa przebłyski w których, jakże światła, idea reżysera doszła do głosu - kiedy rzekomo bardzo poważna scena lobotomii zamienia się w szkolny teatrzyk oraz kiedy nauczycielka komentuje, że taniec jednej z bohaterek (zobrazowany jako bombastyczna wizja animepodobnej walki z wielkim samurajo-gigantem) to prymitywne odwoływanie się do najniższych instynktów widza. Te dwie sceny, razem wzięte trwają jakieś 90 sekund. Odpowiada im grubo ponad 60 minut idiotycznych, wtórnych, pozbawionych wszelkiej dramaturgii scen batalistycznych. PO CO MI TO?! KAŻDA NASTĘPNA SCENA TO ŻYWCEM KOPIA POPRZEDNIEJ!!! MAŁO TEGO, WIDZIAŁAM JE JUŻ W FILMIE KILL BILL, ZREALIZOWANE Z OKOŁO MILIJARD RAZY LEPSZYM TEMPEM!!!
      - Proszę się uspokoić! Sam Bob Chipman przyznaje, że w finał Sucker Punch, kiedy to historia nagle przybiera tragiczny obrót, stanowi dotkliwe splunięcie w oko widza, który przyszedł pooglądać wyginające się nastolatki z mieczami.
      - NIE BĘDĘ SIĘ USPOKAJAĆ!!! Co? Gdzie? Jaki tragiczny obrót?! Że ja się niby mam przejmować losem tych dmuchanych lalek, tych fetyszystycznych projekcji bez właściwości, bez charakteru i bez żadnego rozwoju?! Co mi tu pani będzie truć?!?! Przez dwie godziny filmu i nieskończone ilości fluffu dla fanboyów gówno się dowiedziałam o postaciach, więc gówno mnie obchodzą rzekome tragedie, które je spotykają!!!
      - Widzę, że temat ten budzi w panu bardzo silne emocje... Jak w takim razie wyglądałaby idealna fabuła feministyczna według Majusa?
      - Ja, kochana pani redaktor, bardzo lubię, kiedy dziewczynka po prostu ratuje chłopca.

        Po lewej: Mulan właśnie wydobyła Shanga ze śnieżnej lawiny i przerzuciła go przez koński grzbiet. (zdarzyło się to dzisiaj na zajęciach u profesora Wilsona) 
        Po lewej: pani Shepard zarzuca sobie na plecy 80+ kilogramów żywej wagi porucznika Alenko. (zdarzyło się kiedy parę lat temu grałam w Mass Effect)
        Czytam: Bonnie H. Ambrose The Little Corset Book - a Workbook on Period Underwear.
        Słucham: Emilie Autumn - Shalott. JEDYNA piosenka Emily, która na żywo brzmi dobrze.
        Dokonania: Pantalony są praaaaawie skończone! Aha - pantalony nie mają pasować do gorsetu. To dwie osobne rzeczy.
        Fun fact:


         Obrazek z niedzieli z naszych lokalnych delikatesów. Świeże kraby z Rosji! Małż już prawie był dotknął, kiedy krabąszcz nagle poruszył żuwaczką!!! (tak, tak,wiem, że mają jak byk napisane, że są żywe, ale i tak byliśmy przerażeni...)

        6 komentarzy:

        1. ale czemu sucker punch niedobry ? a może chociaż tak troszeczkę ? Jak są laski i mechy to przecież musi być dobrze ? :) (chociaż akurat jak dla mnie to mechów, lasek i niemców-zombie było akurat trochę za mało) :)

          A zresztą optymalna ilość dziewczyn z bronią palną występuje tylko w grach z serii Valkyria Chronicles :)

          OdpowiedzUsuń
        2. http://i571.photobucket.com/albums/ss155/nitro_splicer/Funny%20shit/SlowClap.gif

          Damn... jak ja tu mogę te obrazki... i żeby się ruszały?

          OdpowiedzUsuń
        3. Ja chciałam powiedzieć, że zachwycił mnie wywiad z panem Majusem. Pragnę jeszcze! :D

          OdpowiedzUsuń
        4. Skoro pisze że żywe i wygląda jak Facehugger, to dotykać mogą tylko doświadczeni łowcy sklepowi, za to zjeść to bym chętnie zjadł. :)

          Rzekł Chudy po długiej przerwie. :)

          OdpowiedzUsuń
        5. @Zucker: Jesli chcesz prawdzwa "dziewczyne z bronia palna", obejrzyj sobie film Hanna. It will blow your mind.
          @Sznycelek: Cala przyjemnosc po mojej stronie. Krew mi sie zagotowala i musialam sobie ulzyc :D (Obrazkow nie mozesz, a tymbardziej "zeby sie ruszaly"... To powazny blog a nie Fejsbun jakis!)
          @Lil'Wolff: Ja rowniez popadlam w brzydki samozachwyt nad tym pomyslem, lecz Misiek, moj domowy cenzor, zada, zebym juz wiecej nie wypuszczala Majusa z klatki -__-
          @Chudini: Harcerz jak wiadomo zje wszystko! Witaj po przerwie :D

          OdpowiedzUsuń
        6. hehehehehe :) mam na kompie ustawioną tapetę z główną bohaterką tego filmu - kolor oczu panny jest po prostu nieziemski :)

          OdpowiedzUsuń