czwartek, 19 maja 2011

Mała rzecz, a cieszy



Japońskie schody w metrze, z prawowitym podziałem na stronę dla osób wchodzących i schodzących. Nikt, ale to nikt, nie ośmiela się łamać zasady sanowionej przez te malutkie strzałeczki.
          Najsampierw oświadczenie: Tak, zdaję sobie sprawę, że ostatnio moje wpisy stają się coraz mniej elokwentne. Nic nie poradzę - minęła mała pora deszczowa, na zewnątrz jest tak pięknie, że człowiek ma ochotę głównie turlać się po trawniku i wystawiać pysk k’słońcu.
         Aby jednak stworzyć wrażenie, że nie ignoruję zupełnie działalności blogowej, sprokurowałam dla Was kilka obserwacji na temat japońskiej pomysłowości. Pamiętajcie tylko: pomysłowości tej w żaden sposób nie należy mylić z tzw. innowacyjnością. Żółta innowacyjność, według mojej wiedzy, od lat osiemdziesiątych (ergo: od zaprojektowania walkmana) nie stworzyła żadnej technologii, która wpłynęłaby znacząco na losy świata. Czy brak eksportowych wynalazków był przyczyną, czy może efektem tutejszego załamania ekonomicznego pozostaje sprawą otwartą, ALE jedno trzeba Japończykom oddać: chociaż nie są już małymi techno-rewolucjonistami, to nadal dzierżą palmę pierwszeństwa w ułatwianiu ludziom życia. Żółciutkie fabryki masowo produkują na przykład: automaty sprzedające dosłownie wszystko, podgrzewane deski klozetowe, poduszki obejmujące śpiącego w miłosnym uścisku, samobieżne wibratory, kwadratowe patelnie (łatwiej na nich robić kwadratowe omlety) , sześcienne arbuzy (łatwiej mieszczą się do lodówki) oraz przeróżne mniej lub bardziej zaskakujące przyrządy.
          Poniżej kilka przykłądów japońskich “małych, acz uciesznych rzeczy”, które umilają nam tutaj życie, (albo przynajmniej znacząco ułatwiają jego organizację):

Licznik decybeli, zamontowany na rusztowaniach todajowego remontu. 
Żeby panowie nie szaleli za bardzo z młotem pneumatycznym.


Prognoza pogody w metrze. 
Japończycy zawsze wiedzą jaka będzie pogoda. Jeśli wokół jest wspaniały, słoneczny dzień ale akurat napotkacie Japończyka niosącego złożony parasol... BĘDZIE PADAĆ. Niezależnie od tego, co podpowiadają Wam warunki zewnętrzne.


Inny ekran: tym razem wyświetlający zużycie prądu w regionie stołecznym.
(Przypominam, że nadal oszczędzamy energię, bo sporo elektrowni nie stanęło jeszcze na nogi.)

Peron dworcowy i zaznaczone miejsca, w których po zatrzymaniu wagonu znajdą się jego drzwi. Wszystko po to, by ludzie zdążyli ustawić się w cywilizowaną kolejeczkę.


And: last but not least: STOJAK NA NIEMOWLĘ.
Obowiązkowe wyposażenie każdej publicznej kabiny toaletowej!
Czytam: Edward Said Orientalism. JAK TO JEST MOŻLIWE, ŻE PRZEZ PIĘĆ LAT ZAJĘĆ NA ORIENTALISTYCE ANI RAZU NIE WSPOMNIANO O TEJ KSIĄŻCE?!
Słucham: Robots in Disguise - Turn it Up.
Dokonania: Szyję i szyję. Wstąpiłam na poziom przerabiania gotowych wykrojów, albowiem mój najnowszy projekt, jego oryginalna autorka przygotowała chyba z myślą o jakiejś karlicy. KARLICY Z WIELKIM CYCEM.
Fun  Terrible Fact: Bilety powrotne do Polski na okres wakacyjny kosztują około 4000 złotych od osoby. W związku z tym, że ze względu na nadchodzący Sezon Ślubny i tak musimy wrócić, zaciśniemy zęby i zapłacimy. Prosimy tylko przyszłe Młode Pary, by nie oczekiwały tym razem szczególnie wystawnych prezentów (i zadowoliły się np. słoikiem napromieniowanej ziemii z Tokio...)
PS.

Tak właśnie myślałam, że wystarczy dekapitacja konia i Małżowi nagle zacznie się podobać Game of Thrones.


A tu dla kolekcjonerów: japońska okładka książkowej wersji Gry o Tron. 
Zagadka: Kto to jest? Jaki ma związek z treścią powieści?!

7 komentarzy:

  1. Jaka by nie była pogoda i tak zawsze warto mieć parasol. No chyba że jak ja lubi ktoś czasem zmoknąć. :)
    Trzymak na bachory - wyczesana sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze jedna planszówka jaką wypatrzyłem.

    http://www.fantasyflightgames.com/edge_minisite.asp?eidm=167&enmi=Gears%20of%20War:%20The%20Board%20Game

    OdpowiedzUsuń
  3. Wracacie na wakacje ? hip hip hura :) !!! W lipcu moja działka (i wszystkie znajdujące się na niej udogodnienia techniczno - sanitarne) powinny osiągnąć już pełną sprawność bojową, więc do razu zapraszam na tradycyjne opijanie wszystkich wzniesionych konstrukcji :) Główną atrakcją działki będzie stół na tyle duży, że zmieści się na nim BSG ze wszystkimi dodatkami oraz pakiet zakąsek i bimbru mojej produkcji dla 6 osób :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wiem! Ja wiem! To syn wielmoza, ktory ginie na stronie trzeciej.
    Czesc Maja!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem to jest Jon Snow :>
    A co powiesz na to? http://files.splinder.com/63f5efd107e3bda40b5918862ccccb5a.jpeg
    Ja obstawiam Sama :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Indeeeeed. Japończycy potrafią ułatwiać życie nawet nie kumatym białym małpiszonom. Dość powiedzieć, że po 14 godzinach w samolocie i okolicach potrafiliśmy nie zaginęliśmy w ich przepastnym systemie komunikacji i w miarę składnie dotarliśmy gdzie trza ;)

    PS.

    w tamtym tyg. motocykle, teraz mega samochody! Czuje, że czaili się z tym za rogiem jak tylko sobie pójdziemy :(

    OdpowiedzUsuń
  7. @Chudini: Czy ty nie wiesz, ze wedlug mnie Gearsy to Wielki Szatan?
    @Zucker: Czujemy sie zaproszeni!
    @Katja: Czesc Katja! Kocham Twojego tumblra :D Na wykladach zapewnia mi prawie tak dobra rozrywke, jak niegdys Twoj szkicownik ^^
    @Wolff: Niestety, chyba masz racje, nie zauwazylam, ze czai sie tam narysowany wilkor ><
    @Sznycelek: Obawiam sie, iz tegoniedzielny wpis sprowadzi Cie do parteru. Rzeczywiscie wielka szkoda, ze jakos Wam sie nie udalo zalapac na nasze sasiedzkie pokazy dziwadel.

    OdpowiedzUsuń