sobota, 12 listopada 2011

Lirycznie


Uniwersalny  symbol japońskiej jesieni.

        Dzień dobry. Od piątku w Japonii powiało jesienią i zrobiło się jakoś tak bardziej lirycznie. Z uniwersytetu przyszły gigabajty tabelek Excela, których skuteczne wypełnienie ma mi podobno zapewnić w marcu bilet powrotny do  kraju. Niby do końca stypendium jeszcze daleko, ale powoli, mijam już metaforyczny zakręt, za którym zacznie się ostatnia prosta. Pogoda powoli osuwa się w klimaty listopadowe – w weekend pierwszy raz włączyliśmy w mieszkaniu grzanie, a Małż wyciągnął z szafy kurteczkę. Mroźne 15 stopni na zewnątrz na szczęście okazało się tylko chwilową czkawką, ale wiemy, że prędzej czy później, temperatura nieuchronnie spadnie. Dlatego zapobiegawczo podłączyliśmy już do prądu nasze 電気ポット (‘denki-potto’ czyli ‘elektryczny gar’, [nie mylić z ‘elektryczny nocnik’]),  termosik, służący temu, by o każdej porze dnia i nocy móc wydać domownikom gorącą wodę do zalania herbaty lub zupy miso. Denki-potto jest w Japonii urządzeniem wszechobecnym, znajdującym się standardowo na wyposażeniu wszystkich hoteli i mieszkań. Bardzo będzie nam go w Polsce brakować (jako taką protezą denki-potto może być chyba ‘babciowy’, piknikowy termos z dyspenserem, ale to jednak nie to samo – nie można w nim na przykład zmienić temperatury wrzątku ze 100 stopni na 80 – A JAK W 100 STOPNIACH ZAPARZYĆ ZIELONĄ HERBATĘ?!)

***
  
        Innych wieści brak. Ja tłumaczę i biegam, wieczorami zaprzyjaźniając się z Good OldGames (Mały Wolffie – wiedz, że wykonuję obowiązek każdego studenta na stypendium i przechodzę jeszcze raz Baldurs Gate..!) oraz dumam, czy po powrocie potrzebna mi będzie nowa karta graficzna, by obejrzeć pełnie wdzięków Skyrim. Małż zaś, poza programowaniem, znalazł sobie nowe pole działalności: wysyłanie małych, zielonych istot na orbitę!



Istotki nazywają się kerbole i wyglądają tak.



...wydaje mi się, że jasne jest, co Misiek znajduje w tej grze.

          Aha - jestem nieskończenie dźwięczna za wszystkie porady, dotyczące wszywania guzików (wielce pokrzepiający jest poziom wiedzy na ten temat wśród Was). Kiedy już odważyłam się odpalić program do obszywania dziurek na swej maszynie, całe przedsięwzięcie okazało się nie takie znów straszne.



Jeśli jesteście ciekawi: efekt wygląda tak. Odkąd oglądam Downton Abbey, chodziły za mną takie frakowe poły do kamizelki. Chodziły, chodziły ażem se zrobiła. Ponieważ styl jest trochę anglo-wiejsko-jeździecki, w roli wiernego wierzchowca występuje narowiste krzesełko.


Czytam: Alastair Bonnett – The Idea of the West
Słucham: -
Dokonania: We czwartek zakręciłam na rurze pierwszy spin na jednej ręce! Czyżby jednak byy tam jakieś mięśnie?!
Fun Fact: W piątki chodzę na fakultatywne konwersatorium z szerokopojętej „japońskości” dla obcokrajowców. Jest to w zasadzie odświeżenie wiedzy, którą podano mi na japonistyce, tylko teksty i statystyki, którymi się posługujemy są rzeczami współczesnymi a nie mocno nieaktualnymi 30-letnimi papirusami. Z towarzyskiego punktu widzenia, zajęcia są miłe, bo chodzi na nie Pieszczoch, czyli pewien Koreańczyk – podobnie jak ja będący w związku małżeńskim przez co postrzegany (znowu: podobnie jak ja) przez wszystkich innych studentów jako zmruszałe dziwadło. Pieszczoch jest świetny, bo, po pierwsze, stanowi wielką skarbnicę opowieści, związanych z tym jak to było, gdy był w wojsku (służba wojskowa jest w Korei Płd. obowiązkowa) i jak dowództwo na przykład ostrzegało go, że właśnie wybuchła wojna z Koreą Płn., zatem musi natychmiast zapakować 20 kilo konserw do plecaka i zaszyć się w lesie. Drugi powód mojej sympatii wobec Pieszczocha sprowadza się do tego, że wciąż odkrywamy, jak prawdziwy jest stereotyp mówiący, iż standardowy Polak i standardowy Koreańczyk to  podobne typy (czyli model 'Furiat-Alkoholik').

9 komentarzy:

  1. JW po powrocie do Polski proponuję zakup czegoś takiego http://www.sklep.eskot.pl/Warnik-do-wody-poj.-5-L/pid,11889,cid,4980806,product.html nie nazywa się to co prawda denki potto tylko warnik ale zasada działania wydaje się identyczna - utrzymanie kilku litrów wody w stałej wysokiej temperaturze. Używają tego dosyć często firmy cateringowe i działają one w miarę sprawnie. :)

    Małż gra w kerbale ? weeeeeeeeeee :) to zupełnie tak samo jak ja :) moje osiągnięcia jak na razie to: lot suborbitalny (100 km), wejście na niską orbitę (800 km), wejście na wysoką orbitę (4000 km), wejście na orbitę geostacjonarną i lot na księżyc (księżyca w grze jeszcze nie ma ale udało mi się przelecieć ponad 400 tyś km i nie zabić załogi) Wykorzystując to, że siedzę na dyżurze w pracy przygotowuję statek zdolny do opuszczenia układu słonecznego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cukier, ściągaj najnowszą wersję migiem! W 0.12 jest... KSIĘĘĘĘŻŻYYYYYYC :D

    OdpowiedzUsuń
  3. MUAHAHAHAHA! Maju, przebiłam się przez zabezpieczające osłony i wreszcie MOGĘ ZNÓW KOMENTOWAĆ! Dziękuję Ci za dotychczasowe wierne zamieszczanie moich wpisów :3

    Widziałam kerbale na Suchym Kanale i mnie powaliły! :D
    Co do denki-potto (w Narze znany jako hotto-potto :D), to oprócz zalet w rodzaju umożliwiania robienia miso czy instanto-raamen, to jeszcze był niezawodnym niszczycielem mukade :D Słowem: sprzęt po prostu nieodzowny w akademiku pod lasem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że tańcowanie na rurze przynosi jakieś efekty.
    Skoro już 2 osoby przekonałem do kerboli na orbitę chyba zacznę samemu to robić. :P
    Co do magicznego urządzenia denki-potto przywieźli je znajomi z Japonii, na Akibie można dostać na europejskie zasilanie i z europejską końcówką do kontaktu.

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Pochwalam kultywowanie tradycji z "Baldur's Gate"! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też to zainteresowało, choć na chwilę obecną nie mam czasu na swoje misje kosmiczne.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Zucker: ale czy sa takie o pojemnosci mniejszej niz 5 l?
    @Lil' Wolff: jestem dumna z Twych hakerskich umiejetnosci :D Czy wyobrazasz sobie, ze w nasyzm mieszkaniu nad morzem nie trafilismy jeszcze na ANI JEDNEGO robala? Czy to mozliwe, ze nie mieszkamy w Japonii?
    @Chudini: wybierzemy sie zatem na Akibe :) dzieki!
    @Wszyscy: grajcie w kerbale i wspomagajcie developerow, gdyz rzecz jest piekna i godna wyjscia poza wersje 0.1 :D

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam, hakerskich, po prostu zmolestowałam informatyka z firmy, która się zajmuje naszymi komputerami ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Z warnikami poniżej 5 l w Polsce może być problem. U nas te urządzenia kupowane są raczej do gastronomii i za normalną wielkość uznawane są takie 20-30 litrowe. Ten 5 l to w naszym standardzie model "super mini" - mniejszych nie widziałem.

    OdpowiedzUsuń